czwartek, 3 kwietnia 2008

50 photographers of tomorrow


Karen Assaf, Courtesy Noga Gallery, Tel Aviv


Niedawno wpadła mi wręce powyższa publikacja prezentująca max w 2 fotografiach prace 50 fotografów z całego świata, nadodatek powiedzmy to mojego pokolenia (roczniki '74 - '81). Smutna wiadomość nie ma tam Polaków, sorry jest jeden Niemiec, który urodził się w Polsce, są Czesi, Węgrzy, Finowie, Japończycy, itd..
Kolejny raz, który pokazuje, że nie liczymy się w świecie fotografii, nie ma nas :(

2 komentarze:

iczek pisze...

Wiesz, może to dlatego, że w TelAvivie wydana :):) Wiem, kiepski żarcik :)
Ja tam mysle, ze nie mamy sie czego wstydzic jako polska fotografia, tylko mysle, ze u nas panuje nadal taki troche stereotyp fotografii z przeszlosci. Czarno-biala musi byc, postarzona, troche konceptualna. A na Zachodzie od 10 lat robi sie fotografie inna. Taka nazwalbym to klipową, scenowa. Jedna scena ma ukazać cos co opisuje sie na 5-8 stronach A4. Taki pojedynczy esej (rizmawialismy o tym), taka fotografia ideowa. Bron boze klasyczna. Raczej łamiąca wszelkie zasady. I to jest doceniane i uznawane za nowatorskie. Ludzie maja dosc klasycznego portretowania i plenerów piktorialnych. Ot co.

Anonimowy pisze...

Po pierwsze jako urodzony w 1976 należysz do pokolenia 1966-1976 - to w kwesti formalnej. Po wtóre przeglądając pisma fotograficzne zwłaszcza francuską wersję FOTO, jak na dłoni widać, że daleko nam do najlepszych. Nie oznacza to jednak braku młodych, i nie tylko, zdolnych fotografów. Przyczyną jest nasza rodzima edukacja fotograficzna na poziomie złóż węgla brunatnego w naszych śląskich kopalniach. Wiem coś o tym. Uczyłem się zarówno tam jak i tu ... Nie da się tego porównać.
i tyle ...
Paweł