
Kolejny dzien na wyspie przynosi pewne przemyslenia. Jest to dla mnie pierwszy kontakt z kultura skandynawska, choc nie wiem jak bardzo Bornholm moze reprezentowac skandynawie. Mijajac miasteczka i wsie zachwycalem sie architektura, niesamowitym porzadkiem w tzw. obejsciu. Czyli jednak mozna :) . Szokiem sa toalety publiczne, czyste, wszystko dziala, jest mydlo i reczniki, niesamowite. I to tak blisko Polski, szkoda ze nie mozna sie tym zarazic.
Jest tylko jeden problem - ludzie. Niby wszystko OK, usmiechna sie, ale kontaktu nie szukaja. Godzina 20 glowny rynek i pusto, smutne. Jedyne co slychac to trzech polskich "turystow" calkiem zalanych :).